Człowiek trzymający się za brzuch.

Choć chirurgiczne leczenie otyłości jest metodą niezwykle skuteczną, a dla części pacjentów wręcz ratującą życie, niektóre z jej zdrowotnych konsekwencji są dość zaskakujące.

„Spoczynkowa” (bez treści pokarmowej) objętość żołądka u osób z otyłością olbrzymią przed zabiegiem bariatrycznym wynosi średnio 1,2 – 1,6 litra, natomiast po operacji może to być zaledwie 15 – 25 ml. Pozwala to osiągnąć podstawowy cel zabiegu – pacjent przyjmuje znacznie mniej pokarmu i w stosunkowo krótkim czasie traci znaczną liczbę nadmiarowych kilogramów. Jakość życia dramatycznie się poprawia.

Niestety, jak tłumaczą naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu, którzy wzięli pod lupę pacjentów po przebytym leczeniu bariatrycznym, zmniejszony żołądek nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości soków trawiennych, przez co część pożywienia przechodzi do dalszych odcinków przewodu pokarmowego jedynie „nadtrawiona”. I właśnie to, zdaniem autorów badania, przyczynia się do zwiększenia ryzyka wystąpienia reakcji alergicznych (zgodnie z teorią, że pierwotnym miejscem rozwoju alergii są jelita).

U pacjentów po zabiegu bariatrycznym standardowo monitoruje się co kilka, a potem co kilkanaście miesięcy m.in. poziom witamin, kwasu foliowego, żelaza i hormonów tarczycy. Zdaniem austriackich naukowców do standardu postępowania powinny zostać włączone także testy w kierunki alergii pokarmowych. Nagłe pojawienie się reakcji alergicznej na produkt, który wcześniej mógł być bez problemów spożywany, może bowiem – w skrajnych przypadkach – stanowić nawet zagrożenie życia.

Źródło: MedicalXpress