Grupa kobiet i mężczyzna ćwiczą.

Schudnę – to jedno z najczęstszych postanowień noworocznych. Jak zrealizować swoje zamierzenie? O tym z instruktorem fitness Kamilem Olakiem rozmawia Alicja Dusza.

Czy po 1 stycznia widać po frekwencji, że Polacy mają postanowienia noworoczne, żeby schudnąć?

Każdego roku po 1 stycznia Polacy ruszają tłumnie do siłowni i klubów fitness. Frekwencja na zajęciach zorganizowanych jest wyższa nawet o 50proc. niż zazwyczaj. Więcej osób ćwiczy też w strefach siłowych i cardio. Zdecydowanie ma to związek z noworocznymi postanowieniami. Większość z nas stawia sobie w nowym roku nowe cele – wśród nich bardzo często jest plan zrzucenia paru kilogramów lub po prostu poprawienia kondycji. Często niestety towarzyszy temu słomiany zapał. I kończy się na kilku lub kilkunastu treningach. Przy takim podejściu do sprawy lepiej w ogóle nie zaczynać – pierwsze efekty ćwiczeń można zauważyć dopiero po kilku tygodniach.

Jak wytrzymać w takim postanowieniu i nie poddać się po pierwszej wizycie na siłowni? Jak się nie zniechęcić?

Nie wolno trenować codziennie, tylko co najmniej z dzienną przerwą. Trze6ba pamiętać o dokładnej rozgrzewce, co najmniej 10-15 min. A jeśli chodzi o wytrwanie w postanowieniu. Trzeba być stanowczym to po pierwsze. Po drugie warto postawić sobie konkretny cel – np. trening 3x w tygodniu – resztę przeznaczmy na odpoczynek. Z czasem, systematycznie można zwiększać częstotliwość i dokładać nowe elementy treningowe. A jeśli chodzi o receptę na wytrwanie w postanowieniu związanym z siłownią? Jednej recepty nie ma. Część osób decyduje się trenować ze znajomymi – zawsze ćwiczenia w duecie są bardziej motywujące. Niektórzy myślą według schematu: „Jeśli nie chce mi się wychodzić z domu na trening, być może uda się wyciągnąć mnie mojej koleżance”. Jeśli wiemy, że nie mamy silnej woli, warto nie stawiać sobie od razu wygórowanych celów i zaczynać od naprawdę małych kroków. W przypadku osób, które potrzebują systemu nagród, można zastosować system niewielkich bonusów – spraw sobie przyjemność za każdy trening, ale oczywiście z rozsądkiem (nie może być to ulubiony batonik czekoladowy czy pizza). I co ważne, nie można załamywać się powolnymi efektami lub chwilowymi trudnościami – jesteśmy w końcu tylko ludźmi, mamy prawo do chwil słabości.

Czy wystarczy tylko siłownia? Co z odżywianiem?

Tak naprawdę odżywianie to podstawa. Właściwa dieta to 70 procent sukcesu w trenowaniu. Oczywiście ktoś może spytać: „no ale to po co ćwiczyć skoro wysiłek fizyczny, to zaledwie 30 proc”. Odpowiedź jest prosta: obie rzeczy wzajemnie się uzupełniają. Tak jak maksymalnych efektów nie da trening bez właściwego odżywiania, tak samo nie przyniesie rezultatów sama dieta, bez ćwiczeń. Nasze wysiłki na siłowni na nic się nie zdadzą, jeśli nie dostarczymy organizmowi wystarczającej liczby kalorii, mikroelementów i snu. Ilość tkanki tłuszczowej i przyrosty masy mięśniowej możemy kontrolować tylko jeśli, dostarczamy odpowiednią ilość kalorii i zachowujemy przy tym odpowiednią proporcje trzech podstawowych źródeł energii: węglowodanów, tłuszczu i białka.

Jakie sporty polecasz?

Najlepiej zacząć od treningu, który będzie ze sobą łączył wszystkie partie ciała, żeby na początku nie robić tzw selekcji na partie mięśniowe. Zdecydowanie najlepszy będzie trening ogólnorozwojowy – tu trzeba pamiętać o kilku zasadach: mniejsze ciężary, ale więcej powtórzeń. Dobre będą tez ćwiczenia aerobowe, bo to one w głównej mierze pomagają nam w walce ze zbędnymi kilogramami – tu polecam większość zajęć fitness typu: cellulit stop, ABT, TBC, bike czy power pump. Po jakimś czasie warto wybrać się na zajęcia typu power cross. To doskonały sposób na sprawdzenie swoich możliwości i bieżące kontrolowanie wytrzymałości. Jeśli ktoś nie lubi siłowni czy zajęć fitness, powinien w pierwszej kolejności iść na basen. Ale do wyboru jest też przecież squash, tenis czy zwykły jogging. Najważniejsze, żeby (zwłaszcza na początku przygody ze sportem) aktywność fizyczna, którą wybieramy była nam w miarę bliska, być może po części już znana i żeby nie było w niej elementów, które mogą nas zniechęcać.

Źródło: Medexpress.pl