Kury w klatce.

Rosnąca oporność bakterii na antybiotyki jest w dużej mierze spowodowana prewencyjnym podawaniem antybiotyków zwierzętom hodowlanym. Europejska Organizacja Konsumentów BEUC domaga się powstrzymania tego nagminnego procederu.

W wyniku zakażania szczepami opornymi na antybiotyki umiera w Europie 25 tys. osób rocznie, a 2 miliony chorują.

Choć w 2006 r. prawo UE zabroniło używania antybiotyków po to, by zwiększyć masę ciała zwierząt hodowlanych, nadal używa się ich na dużą skalę, by zapobiegać chorobom. Nadal więc spożywamy antybiotyki w małych dawkach na co dzień w naszpikowanym nimi mięsie.

BEUC przeprowadziła badania surowego mięsa z supermarketów w kilku krajach. Okazało się, że we Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, Belgii, Holandii i w Niemczech, od 75 do nawet 98 proc. próbek z mięsa kurczaka zawierało bakterie odporne na antybiotyki.

Niektóre antybiotyki ratujące życie ludzkie, takie jak cefalosporyny, zostały zakazane w Unii Europejskiej w hodowli kurczaków w 2012 r. Dania zdołała ograniczyć użycie tych antybiotyków w hodowli zwierzęcej prawie pięciokrotnie. Również Norwegia, z której cała UE importuje hodowlane łososie i pstrągi, zredukowała użycie antybiotyków w hodowli tych ryb aż o 98 proc. od 2004 r.

Holandii udało się zmniejszyć użycie antybiotyków o połowę w stosunku do 2009 r., a Francja wyznaczyła sobie w 2012 r. za cel redukcję antybiotyków u zwierząt hodowlanych o jedną czwartą.

To wszystko jednak za mało. Dlatego BEUC domaga się od instytucji europejskich zdecydowanych działań, które powstrzymałyby nagminny proceder karmienia zwierząt antybiotykami.

– Trzeba zminimalizować użycie antybiotyków do zwierząt, które chorują, a nie podawać je zdrowym. A te antybiotyki, których używają ludzie, w ogóle nie powinny być stosowane u zwierząt – apeluje Monique Goyens, dyrektor generalna BEUC.

Źródło: BEUC / PAP