Wysoki poziom żelaza w mózgu zwiększa ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera a także odpowiedzialny jest za jej szybszy postęp. Czy oznacza to, że leki obniżające poziom tego mikroelementu mogą przyczynić się do spowolnienia rozwoju tej choroby?
W badaniach przeprowadzonych przez naukowców z University of Melbourne wzięły udział trzy grupy uczestników: 91 osób z pamięcią w pełni sprawną, 144 z lekkim deficytem i 67 ze zdiagnozowaną chorobą Alzheimera.
Za wyznacznik poziomu żelaza w mózgu przyjęto stężenie poziom ferrytyny (białka kompleksującego jony Fe3+) w płynie mózgowo-rdzeniowym pobranym od uczestników na początku badania.
Następnie przez siedem lat uczestnicy poddawani byli regularnym testom pamięci oraz badaniu rezonansem magnetycznym (MRI). Niezależnie od grupy eksperymentalnej, osoby z wyższym poziomem ferrytyny osiągały gorsze wyniki w testach pamięci. Ponadto badania obrazowe wykazały, że ich hipokamp (część mózgu odpowiedzialna m.in. za utrwalanie informacji) był mniejszy i zmniejszał swoje rozmiary znacznie szybciej niż u uczestników z niższym poziomem ferrytyny.
Autorzy badania obliczyli, że każdy dodatkowy nanogram ferrytyny w milimetrze sześciennym płynu mózgowo-rdzeniowego to statystycznie o trzy miesiące wcześniejsze pojawienie się objawów choroby Alzheimera. Co ciekawe, osoby posiadające wariant genu APOE-e4, który jest znanym czynnikiem ryzyka wystąpienia tej choroby, miały również najwyższy poziom ferrytyny.
Wyniki badanie sugerują, że ferrytyna zwiększa ryzyko choroby Alzheimera podnosząc poziom żelaza w mózgu. Wskazują również na to, co bardzo istotne, że poziom żelaza we krwi nie ma bezpośredniego związku z poziomem żelaza w mózgu, a więc dieta bogata w żelazo nie przyczynia się do wystąpienia tej choroby.
Źródło: ABC Science