Na powierzchni trzech z czterech przebadanych przedmiotów tego typu znaleziono bakterie typu fekalnego, najczęściej Escherichia coli – wynika z amerykańskich badań opublikowanych w czasopiśmie Food Protection Trends. O jaki przedmiot chodzi i dlaczego warto o tym pamiętać szczególnie w okresie przedświątecznym?
Chodzi o uchwyty wózków w marketach – czyli coś, z czym każdy z nas styka się niemal na co dzień w czasie zakupów, najczęściej spożywczych. Nie zastanawiamy się zazwyczaj, czy ta powierzchnia jest czysta, czy nie, popychamy wózek, sięgamy po produkty żywieniowe, znów dotykamy poręczy wózka…
Tymczasem w zestawieniach najbrudniejszych urządzeń lub przedmiotów na świecie uchwyty wózków sklepowych prawie zawsze plasują się w pierwszej dziesiątce.
Nie chodzi tylko o bakterie – poprzez dotknięcie skażonych uchwytów, czy innych poręczy możemy zarazić się również wirusem grypy, który przenosi się nie tylko drogą kropelkową, lecz także przez dotyk. Jak donosi Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, w okresie od 3 do 15 marca tego roku, grypa dotknęła w Polsce ogółem ponad 170 tys. osób (liczba to uwzględnia zachorowania potwierdzone i podejrzenia zachorowań). Średnia dzienna zapadalność wynosiła 55,3 na 100 tys. ludności.
Wnioski z badań wskazują na konieczność regularnej dezynfekcji wózków, ale niewiele marketów się na to decyduje. Nie zachęcamy do zachowań ekstremalnych, takich jak odkażanie uchwytu wózka żelem antybakteryjnym przed rozpoczęciem zakupów. Warto jednak pamiętać o podstawowych zasadach higieny – po zakupach umyć ręce oraz dokładnie myć produkty spożywcze zjadane na surowo, takie jak warzywa i owoce.
Źródło: Materiały prasowe