Ręka i nadgarstek umożliwiają nam wykonywanie tysięcy, często niezwykle precyzyjnych ruchów. Stąd ich skomplikowana budowa, obejmująca wiele drobnych kości, stawów, ścięgien, nerwów oraz mięśni. Przyczyn bólu czy też dysfunkcji w tym obszarze także może być wiele. Jedną z nich jest zespół cieśni nadgarstka.
Pod tą nazwą kryje się przypadłość, która od lat 90. ubiegłego wieku zdarza się coraz częściej. Według szacunków zespół cieśni nadgarstka, nazywany też zespołem kanału nadgarstka dotyka jedną osobę na sto (choć są też źródła, które mówią, że pięć na sto), przy czym dwu-, trzykrotnie częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn. Choroba może pojawić w każdym wieku, zazwyczaj diagnozuje się ją u osób ok. czterdziestki, pięćdziesiątki. Z reguły dotyczy ona ręki dominującej, choć bywa, że rozwija się w obu.
Przyczyną zespołu cieśni nadgarstka jest długotrwały, mechaniczny ucisk na biegnący w jego kanale nerw pośrodkowy, który odpowiada za ruchy oraz czucie w obrębie czterech palców. Dzieje się tak w sytuacji, gdy struktury znajdujące się w tej niewielkiej przestrzeni, a więc np. tkanki, ścięgna (choćby na skutek stanów zapalnych) zwiększają swoją objętość albo też, kiedy zmniejszeniu ulega sam kanał. Ten ostatni scenariusz jest możliwy w przypadku zmian zwyrodnieniowych oraz pourazowych (będących następstwem złamań) lub pojawienia się w obrębie nadgarstka nieprawidłowych struktur (np. niezłośliwych guzków z rodzaju tłuszczaków, kostniaków czy torbieli z galaretowatą treścią nazywanych ganglionami).
Komu grozi cieśń nadgarstka
Podłoże choroby często pozostaje zagadką. Stwierdzono jednak, że wystąpieniu zespołu cieśni nadgarstka sprzyjają niektóre choroby reumatyczne, takie jak reumatoidalne zapalenie stawów oraz dna moczanowa, a także te związane z pracą gruczołów, przede wszystkim cukrzyca oraz niedoczynność tarczycy. Ryzyko rośnie u kobiet w ciąży (szczególnie w III trymetrze, kiedy pojawiają się obrzęki rąk i nóg) oraz w okresie okołomenopauzalnym. Do czynników zwiększających prawdopodobieństwo wystąpienia zespołu cieśni nadgarstka należy także otyłość.
Choroba zawodowo-sportowa
Zespół cieśni nadgarstka powodują przeciążenia w tej części kończyny, będące skutkiem wykonywanej pracy lub uprawianego sportu. Wśród narażonych na jego wystąpienie znajdują się m.in. osoby, które dużo piszą na komputerze i posługują się „myszką” (czyli ogromna grupa osób, stąd rosnąca liczba przypadków), które szyją, są muzykami (zwłaszcza grającymi na instrumentach klawiszowych), rzeźnikami, stolarzami, pakowaczami, operatorami urządzeń wibrujących, takich jak np. młot pneumatyczny, zajmują się montażem drobnych elementów. Jeśli chodzi o sportowców, to dotyka ona m.in. tenisistów i kolarzy, ale też tych, których domeną jest gimnastyka.
Pierwszym sygnałem choroby jest mrowienie, drętwienie oraz piekący ból w obrębie palców i wskazującego i środkowego, czasami także kciuka oraz palca serdecznego. Objawy nasilają się w nocy, a niekiedy są na tyle intensywne, że wybudzają ze snu. Kolejny symptomem typowym dla zespołu cieśni nadgarstka są problemy z chwytaniem i trzymaniem przedmiotów. Osoby, które na niego cierpią mają trudności z wieloma codziennymi czynnościami jak np. zapinanie guzików, pisanie, robienie makijażu. Nagminnie zdarza im się upuszczać różne rzeczy. Część skarży się na ból w całej kończynie, aż po bark a nawet szyję. W miarę rozwoju choroby dochodzi do zaburzeń czucia, osłabienia, a następnie – skutkującego niedowładami – zaniku mięśni kciuka.
Ortopeda się kłania
Już pierwsze objawy powinny nas skłonić do wizyty u lekarza rodzinnego, a po uzyskaniu skierowania – u ortopedy. Lekarz delikatnie uderza w odpowiednie miejsce nadgarstka, sprawdzając tzw. objaw Tinela lub odpowiednio zgina nadgarstek, wykonując tzw. próbę Phalena. Diagnozę ostatecznie potwierdza USG kanału nadgarstka lub elektromiografia (EMG) nerwu, która ma na celu sprawdzenie jego przewodnictwa, a także ocenę, stopień i charakter uszkodzenia. Oba te badania są bezbolesne i nieinwazyjne.
Odpoczynek, leki lub operacja
Z leczeniem zespołu cieśni nadgarstka już tak różowo nie jest. Wszystko zależy od podłoża i stopnia zaawansowania choroby. Jeśli ucisk na nerw jest efektem przeciążenia, a choroba jest w początkowym stadium, to objawy mogą minąć samoistnienie, gdy da się ręce odpocząć albo unieruchomi nadgarstek w ortezie lub gipsowej łusce. W przypadku braku poprawy sięga się po leki. Najczęściej są nimi glikokortykosteroidy podawane w postaci zastrzyków, albo doustnie. Jeśli i one nie dają efektów, pozostaje operacja, polegająca na przecięciu troczka zginaczy – pasma włókien, które ogranicza kanał nadgarstka od strony dłoni. Dzięki temu w kanale robi się więcej miejsca i nerw przestaje być uciskany. Taką operację wykonuje się w znieczuleniu miejscowym, trwa zwykle 20–30 minut. Przynosi w zasadzie natychmiastową ulgę. Dolegliwości albo znacząco się zmniejszają, albo zupełnie znikają. A jedyną pamiątką, jaka po zespole cieśni nadgarstka zostaje, jest niewielka ok. dwucentymetrowa blizna.
Jak zminimalizować ryzyko?
Jeśli znajdujesz się w grupie osób szczególnie predysponowanych do wystąpienia zespołu cieśni nadgarstka (np. chorujesz na cukrzycę albo na co dzień wykonujesz czynności, które mogą doprowadzić do przeciążeń mięśni ręki), powinieneś pamiętać o:
- prawidłowej postawie i odpowiedniej pozycji w czasie pracy – siedź prosto, stopy trzymaj płasko na podłodze, przedramiona równolegle do podłogi, a ręce i nadgarstki w linii prostej;
- zapewnieniu rękom i nadgarstkom podparcia np. podczas pracy na komputerze (możesz używać specjalnie do tego stworzonych podkładek pod mysz);
- robieniu w pracy częstych, regularnych przerw;
- gimnastyce rąk i nadgarstków, w tym zwłaszcza ćwiczeniach rozluźniających mięśnie palców w trakcie oraz po zakończeniu pracy.
Źródło: „Smak Zdrowia” 12/2018 (czasopismo dostępne w wybranych aptekach i placówkach medycznych)