Obecnie 43,9% Polaków jest zadowolonych z jakości swojego snu, czyli o 12 p.p. mniej niż dwa lata temu, podczas pandemii. Natomiast 49,9% wyraża niezadowolenie, tj. o 10 p.p. więcej niż poprzednio. Z kolei 6,2% badanych nie potrafi tego ocenić. To lekki wzrost – o 1,3 p.p.
W najnowszym raporcie UCE RESERACH i platformy ePsycholodzy.pl problemy finansowe są najczęściej wskazywaną przyczyną trudności ze spaniem. Zgłasza je aż 39,4% osób nieusatysfakcjonowanych z własnego snu, a to o 25,6 p.p. więcej niż przed dwoma laty. W czołówce powodów widać też stres i zamartwianie się o przyszłość. Wyniki kompletnie nie dziwią autorów badania, którzy zwracają uwagę na coraz bardziej pogarszającą się sytuację ekonomiczną społeczeństwa. Wyliczają też, że niewyspani, przemęczeni i chorzy z braku snu pracownicy mogą kosztować gospodarkę minimum 8 mld zł rocznie.
Według ogólnopolskiego sondażu (drugiej edycji), przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i platformę ePsycholodzy.pl wśród ponad tysiąca dorosłych Polaków, obecnie 43,9% rodaków jest zadowolonych z jakości swojego snu. Dokładnie dwa lata temu, czyli w czasie pandemii, zostało zrealizowane identyczne badanie. I wówczas tak deklarowało 55,9% rodaków. Oznacza to, że nastąpił spadek o 12 p.p.
– Pogorszenie wynika z tego, że sytuacja ekonomiczna Polaków jest coraz trudniejsza. Więcej osób martwi się sprawami zawodowymi, chociaż mamy stosunkowo niskie bezrobocie. Ludzie niepokoją się rosnącymi cenami w sklepach i stałymi zobowiązaniami finansowymi. Pracują od wczesnych poranków do późnych godzin nocnych, żeby związać koniec z końcem. Nie mają czasu na odpowiedni wypoczynek. Do tego wyraźnie widać, że obecny stan wysokiej inflacji ma dużo gorszy wpływ na sen Polaków niż sama pandemia, która przecież była bardzo niekorzystnym zjawiskiem społecznym. Wiele firm bankrutowało, a zwykli Polacy zamartwiali się o swoją pracę – komentują analitycy z UCE RESEARCH.
Z kolei Michał Pajdak, współautor badania z platformy ePsycholodzy.pl, przywołuje wyniki raportu pt. „Dlaczego sen ma znaczenie – ekonomiczne koszty niewystarczającej części snu” Marca Hafnera i współautorów. Można z niego wyczytać, że pracownicy, którzy śpią mniej niż 6 godzin na dobę, zgłaszają średnio o ok. 2,4 p.p. wyższą utratę produktywności z powodu absencji lub prezenteizmu niż zatrudnieni deklarujący od 7 do 9 godzin snu na dobę. Osoby śpiące średnio od 6 do 7 godzin nadal notują o ok. 1,5 p.p. wyższą utratę produktywności w porównaniu do ludzi przesypiających od 7 do 9 godzin.
– W skali roku ww. wyniki oznaczają, że pracownik śpiący krócej niż sześć godzin na dobę traci rocznie o ok. 6 dni roboczych więcej niż zatrudniony zgłaszający od 7 do 9 godzin snu. A osobie, która śpi mniej, bo od 6 do 7 godzin, ubywa średnio o ok. 3,7 dnia pracy więcej rocznie. Odsetek upośledzenia pracy z ww. przyczyn wynosi 2,36% w przypadku snu krótszego niż 6 godzin i 1,47% dla czasu spania od 6 do 7 godzin. A według lekarzy, dorosła osoba powinna spać przecież co najmniej 7 godzin na dobę. Ograniczenie tej średniej ma bezpośredni wpływ na gospodarkę – podkreśla Pajdak.
W tegorocznym badaniu 49,9% Polaków wyraziło niezadowolenie z jakości swojego snu. W poprzedniej edycji 39,2% respondentów tak deklarowało. To wzrost o 10 p.p. – Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom w Stanach Zjednoczonych uznały niewystarczającą ilość snu za problem zdrowia publicznego. W przypadku badań w USA, Japonii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Niemczech koszt absencji pracowników wynosi 680 mld USD. Zakładając tylko 1% absencję chorobową lub prezenteizm, wynikający z niezadowolenia ze snu Polaków, koszt dla naszej gospodarki może wynosić minimum 8 mld zł – wylicza Michał Pajdak.
Jak wyjaśnia ekspert, w I kwartale 2023 roku było 16 852 tys. osób pracujących w naszym kraju. 49,9% ankietowanych zadeklarowało problemy ze snem. Liczba dni pracy wynosiła 250. – Przy utracie tylko 1% efektywności, czyli 2,5 dnia pracy, kosztującego średnio 390 zł, w sumie gospodarka straciła minimum 8,2 mld zł. I przeszło 8 mld zł strat rocznie to jest najbardziej optymistyczny scenariusz, bo przecież aktywność pracujących Polaków może spaść zdecydowanie bardziej niż o 1% – wylicza Michał Pajdak oraz tłumaczy, że kwota 390 zł została oszacowana na bazie średniego wynagrodzenia i kosztu pracy płaconego przez przedsiębiorcę.
Należy też dodać, że ostatnio 6,2% badanych nie potrafiło ocenić jakości swojego snu. W poprzedniej edycji sondażu 4,9% ankietowanych było niezdecydowanych. To oznacza lekki wzrost – o 1,3 p.p. – Zauważalna jest niska świadomość Polaków odnośnie wpływu snu na życie, zdrowie i pracę człowieka. Problem narasta z roku na rok. Ludzie często ograniczają jego ilość ze względu na liczne obowiązki i wyzwania. I jeśli to staje się regułą, może zwiększać ryzyko wielu chorób, w tym m.in. otyłości, cukrzycy typu 2, wysokiego ciśnienia krwi, zawałów i udaru mózgu, a nawet przedwczesnej śmierci. A za to wszystko zapłacą pracujący obywatele, którzy zapewniają systemowi składki zdrowotne. Chorzy ludzie zazwyczaj nie są aktywni zawodowo. I gospodarka musi to odczuć – stwierdza Pajdak.
Respondenci zaznaczyli też, z czego mogą wynikać ich problemy ze snem. W najnowszej edycji badania najczęściej wymieniano problemy finansowe – 39,4%. Dwa lata temu ta odpowiedź miała tylko 13,8% wskazań. Wzrost o 25,6 p.p. potwierdza obserwacje analityków z UCE RESEARCH. – W mojej ocenie, tegoroczny wynik będzie się zwiększał, bo główna przyczyna nie ustępuje. Co prawda inflacja spada, ale trzeba też pamiętać o tym, że wciąż jest wysoka i Polacy to odczuwają już nie tylko w portfelu, ale też – jak widać po tym sondażu – na zdrowiu – dodaje Michał Pajdak.
– Tak istotny przyrost liczby respondentów wskazujących na trudności finansowe jako główną przyczynę problemów ze snem w ciągu dwóch lat może wynikać z dynamicznych zmian gospodarczych w tym okresie. Kwestie finansowe, utrata pracy lub spadek dochodów, generują stres i niepewność, co negatywnie wpływa na jakość snu. To, czy trend wzrostowy utrzyma się, zależy od sytuacji ekonomicznej. Jeśli sprawy finansowe nadal będą jednym z głównych tematów społecznych, o których się mówi – a sądzę że tak będzie jeszcze przez dłuższy czas, to związane z nimi trudności ze snem mogą nadal pozostawać znaczące – uważa Michał Murgrabia, drugi ze współautorów badania z platformy ePsycholodzy.pl.
Na drugim miejscu Polacy wskazali, że źle śpią przez stres – 37,9%. W poprzedniej edycji badania ta odpowiedź uzyskała 25,9% wskazań. To skok o 12 p.p. – Narastający poziom stresu może prowadzić do różnych problemów zdrowotnych, włącznie z zaburzeniami snu. Wyniki badania to sygnał, że istnieje potrzeba większej uwagi i wsparcia Polaków w rozwoju umiejętności radzenia sobie ze stresem, zarządzania emocjami i utrzymania zdrowego stylu życia. Zyska na tym cała gospodarka – dodaje Michał Murgrabia.
Na trzeciej pozycji w tej edycji badania Polacy zadeklarowali, że martwią się o swoją przyszłość – 30,3%. Poprzednio było to 28,1%. – Mimo że ten wskaźnik nie uległ znaczącej zmianie, nadal występuje istotna liczba osób, które doświadczają niepokoju związanego z przyszłością. Niepewność, zwłaszcza w okresach niestabilności ekonomicznej, nie jest zjawiskiem, które można uznać za zaskakujące – uważa Michał Murgrabia.
Czwarte miejsce w rankingu ma wielokrotne budzenie się w nocy – 29,3%. Dwa lata temu więcej osób to deklarowało – 38,4%. Pierwszą piątkę najczęstszych przyczyn niezadowolenia ze snu zamyka wskazanie, że badany długo nie może zasnąć – 28,3%. Poprzednio tak wskazywało 47% osób.
– Oczywiście wyżej przywołane powody są ściśle powiązane z bieżącą sytuacją w kraju. Budzenie się w nocy czy też to, że nie można przez dłuższy czas zasnąć, ma powiązanie z tym, że wątek finansowy naprawdę mocno oddziałuje na psychikę Polaków. Jak widać, do tego stopnia, że nie mogą oni zasnąć bądź długo im z tym schodzi. Trzeba też wyraźnie zaznaczyć, że problemy finansowe są jednymi z najcięższych sytuacji kalibrowo – zaraz po różnego rodzaju chorobach, bo trudno funkcjonować bez pieniędzy lub w stanie ciągłego zagrożenia – wskazują analitycy z UCE RESEARCH.
Natomiast w tej edycji badania najrzadziej wskazywanymi kwestiami były kiepskie warunki do spania (np. zła temperatura lub niewygodny materac) – 2,1% (dwa lata – 4%), różnego rodzaju ekscytacje (wyjazdy, spotkania itp.) – 2,6% (wcześniej – 3,5%). Trzecie od końca uplasowało się podjadanie przed snem – 4,6% (poprzednio – 2,1%).
– Te czynniki oczywiście mają potencjał wpływania na zasypianie i przespanie całej nocy. Warto jednak pamiętać, że niektóre nawyki czy czynniki mogą być bagatelizowane lub błędnie oceniane przez respondentów. Choć są one wymieniane jako mniej ważne, niekoniecznie mają mniejszy wpływ. Badania nad zachowaniami snu i zdrowiem psychicznym mogą dostarczyć bardziej szczegółowego zrozumienia tych zależności – podsumowuje psycholog Michał Murgrabia.
***
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI przez UCE RESEARCH i platformę ePsycholodzy.pl na próbie 1007 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, zarobków, a także wykształcenia oraz regionu zamieszkania.
Źródło: Medexpress.pl