1 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Osób Starszych, czyli święto każdego z nas. Dlaczego? Bo starość jest naturalnie wpisana w życie człowieka. Jak każdy etap jest ważna i cenna, jednak często towarzyszą jej różne bolączki, a najdotkliwszą z nich jest samotność. Lekarstwem na nią jest obecność drugiego człowieka, taka, jaką zapewniają w Warszawie i Legionowie między innymi wolontariusze Programu „Obecność” ze Stowarzyszenia mali braci Ubogich. Zachęcają, by na stałe wspierać ich w leczeniu seniorów z osamotnienia.
1 października przypada Międzynarodowy Dzień Osób Starszych, ustanowiony 1990 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Jego celem jest przybliżenie problematyki starości i poprawa sytuacji osób starszych na świecie. To zarazem okazja, by spojrzeć na starość jako przyszłość.
Prawie 25% Polaków to osoby w wieku 60+, a proces starzenia się społeczeństwa postępuje. W województwie mazowieckim według danych GUS w 2021 r. jest ponad 124 000 osób po 85. roku życia.
Największą bolączką starości jest samotność. Jak alarmuje Stowarzyszenie mali bracia Ubogich, w Polsce cierpi z jej powodu 280 tysięcy seniorów i podpowiada, że najlepszym remedium na nią jest towarzystwo drugiego człowieka.
Według danych GUS polskie społeczeństwo coraz bardziej się starzeje. W 2021 r. odsetek seniorów przekroczył 25% i systematycznie rośnie. Obecnie, w 2023 r., jedna czwarta rodaków to osoby w wieku 60+, a według prognoz GUS w 2050 r. będą stanowiły już około 40% ogółu ludności Polski.
Jak wygląda starość Polaków i Polek? Według badania Stowarzyszenia mali bracia Ubogich z 2023 r. co czwarta osoba starsza w wieku 80+ zmaga się z samotnością. W Polsce cierpi z jej powodu 280 tysięcy seniorów. Mówi o tym pani Hanna, 83 lata – Mam coraz większą trudność, żeby nawiązać z kimś kontakt. Nawet w tym, żeby zadzwonić do kogoś, czy nie przeszkodzę? Z kolei pani Alicja, lat 82, dodaje: – U mnie radio musi grać, żebym czuła, że coś się dzieje wokół mnie, cisza mnie zasmuca, przypomina o byciu samej. – Tracisz przyjaciół, tracisz wszystko – kwituje pan Krzysztof, 70 lat. Skąd się bierze osamotnienie starszych osób? Wiadomo przecież, że nie każda starsza osoba mieszka sama w gospodarstwie domowym, jest też odwiedzana przez krewnych, ma kontakt z innymi, choćby z sąsiadami.
Skąd bierze się samotność?
– Ze strat – wyjaśnia Izabela Cymer, psychoterapeuta i gerontolog. – Choć osoby starsze to grupa bardzo zróżnicowana wiekowo, zdrowotnie, społecznie i ekonomicznie, to można zauważyć wspólne tło wielu problemów, przyczynowo związanych ze specyfiką tego okresu życia. Jest nim ciągłość strat biologicznych i społecznych: z wiekiem traci się bliskich, zdrowie, sprawność i sprawczość, role społeczne, status, pojawia się brak celów i poczucie pustki. A wraz z nimi rośnie poczucie osamotnienia. Zwłaszcza, jeśli z powodu ograniczeń ruchowych czy innych utrudnień starsza osoba nie wychodzi z domu i jest zmuszona przebywać wśród czterech ścian – wyjaśnia Izabela Cymer.
Starości nie można powstrzymać, ale można się do niej przygotować? – Jak najbardziej, ale na pewno nie do wszystkich jej aspektów – wyjaśnia Izabela Cymer. – Naszych kolei losów nie przewidzimy, ilości i wartości start również. Natomiast dobra jakość życia w starości to samodzielność oraz kontakty z innymi osobami. Zatem, oprócz budowania kondycji fizycznej i intelektualnej, powinniśmy zadbać o podtrzymywanie relacji i tworzenie wzajemnej „sieci wsparcia”, ponieważ ten ostatni etap życia, nie stwarza dobrych warunków ani do rozpoczynania nowych przedsięwzięć, ani do nadrobienia strat – mówi gerontolog.
Lecznicza moc relacji
Potwierdza to Joanna Mielczarek, dyrektor Stowarzyszenia mali bracia Ubogich, które od 20 lat wspiera seniorów walce z samotnością. – Widzimy, jak bardzo starszym osobom potrzeba relacji. Gdy bliscy umierają, dzieci daleko wyjadą, a nie ma w otoczeniu innych ludzi utrzymujących kontakt, którym na nas zależy, wkrada się samotność Wtedy dosłownie kwestią życia jest obecności kogoś, kto ma czas, obdarzy uwagą, dla kogo chce się jeszcze żyć. Dlatego prowadzimy wolontariat towarzyszący. Wiemy, że najlepszym lekarstwem na samotność jest obecność drugiego człowieka – tłumaczy Joanna Mielczarek. – Właśnie temu służy nasz Program „Obecność”. Regularnie odwiedzamy seniorów w domach, zachęcamy do aktywności i tworzymy bliskie, nawet międzypokoleniowe, relacje oparte na zaufaniu i przyjaźni, często na długie lata. Obecnie mamy pod skrzydłami niemal siedemset starszych osób w 12 miastach Polski – mówi Joanna Mielczarek.
Jak mówią organizatorzy akcji, wolontariat towarzyszący, nie jest jednorazową aktywnością, nie wystarczy jedno spotkanie, jedna rozmowa. Seniorzy potrzebują obecności, regularnych spotkań. – Ich codzienność diametralnie zmienia się, gdy w życiu pojawia się przyjazna i troskliwa osoba, która z szacunkiem i uwagą potrafi wysłuchać, regularnie, raz w tygodniu odwiedza oraz systematycznie dzwoni, żeby zapytać o samopoczucie – mówi Ewa Skrajnowska, koordynatorka regionalna Stowarzyszenia mali bracia Ubogich na Mazowszu. – Cotygodniowe odwiedziny pozwalają dobrze poznać się nawzajem i nawiązać piękne relacje oparte na przyjaźni i zaufaniu. Największą potrzebą jest kontakt z drugim człowiekiem, ponieważ daje nadzieję na dobre jutro – podkreśla Ewa Skrajnowska.
Jak do swojej starości mogą przygotować się młodzi?
Mówi o tym Kinga Nawój, 20-letnia wolontariuszka Stowarzyszenia mali bracia Ubogich, od roku towarzysząca 80-letniej seniorce. – Po roku wspierania pani Ewy, jestem bardziej świadoma tego, z czym wiąże się przyszłość – Co trzeba zrobić, by zadbać o dobrą starość? – Dbać o swoją kondycję fizyczną, sprawność ciała. Trzeba cieszyć się tym, co mamy, doceniać to, co się dzieje w naszym życiu. Studiuję, chodzę na uczelnię, spotykam się z ludźmi i zauważyłam, że nie docenia się tego kontaktu z innymi, a potem z wiekiem, gdy zostajemy sami, można za tym zatęsknić – mówi wolontariuszka. – Ważne jest, by pielęgnować kontakty, jakie mamy. Czasami chcielibyśmy się do kogoś odezwać, ale nie mamy czasu i skupiamy się na tym, że telefony działają w dwie strony, więc czekamy aż to ktoś zadzwoni. Może warto wykonać ten pierwszy krok – podkreśla Kinga Nawój.
Co seniorzy chcieliby przekazać młodym?
Seniorzy dzielą się swoimi refleksjami, jak przygotować się do starości: – W życiu człowieka są dwie ważne daty: pierwsza to kiedy się urodził, a druga, kiedy zrozumiał, po co – mówi pan Krzysztof, lat 71. – Życzę ludziom, by potrafili żyć bez żalu do świata i do innych, bez złości i nieprzyjaźni. Można żyć z wdzięcznością za to, że się jest na świecie i można coś zmienić. Są ludzie, którzy do końca życia nie rozumieją, po co istnieją i to jest tragedia – dodaje. Pan Krzysztof podkreśla, że ważne jest poznawanie Polski, literatury i historii, jednak trzeba na nią patrzeć bardzo szeroko i mieć rzetelną widzę, wtedy nie zrozumie się jej opacznie. Zachęca też, by też doceniać kolory, zapachy, muzykę, a szczególnie muzykę poważną, ponieważ w tym wszystkim jest harmonia, warto to dostrzegać i się tym cieszyć. – Dobrze jest też dużo czytać, bo poprzez czytanie człowiek łatwo uczy się wypowiadania swoich myśli i tego, co dzieje się w jego wnętrzu. I gdy potem siedzi z dziewczyną przy stoliku, to ma się wtedy łatwość wypowiedzi, by pokazać swoje wnętrze, umieć rozmawiać na różne tematy i wtedy w takiej rozmowy można tworzyć prawdziwą symfonię – dodaje pan Krzysztof.
Pani Hanna, lat 83 zachęca do spotkań z różnymi ludźmi, angażowania w działania różnych grup, ponieważ wtedy można znaleźć tę swoją, która jest nam najbliższa. Pani Hanna podkreśla także, by szanować starsze osoby, ponieważ posiadają mądrość życiową i wiedzą, jak postępować we wszystkich aspektach życia, a wbrew pozorom szybko się przystosowują do zmian cywilizacyjnych, więc doradzą na każdy współczesny temat. Jak mówi zaleciłaby młodym przygotowanie się do starości: – Utrzymywać kontakty, dbać o relacje i ufać ludziom, a jednocześnie rozważnie wybierać osoby, którym się ufa – podkreśla. – Kontakty z ludźmi są bardzo ważne w każdym wieku, a w starszym szczególnie. Dziś tak szybkie tempo pracy, życia, że nie zawsze pamięta się o tym, by pielęgnować relacje, nawet te z rodziną czy dobrymi znajomymi – mówi pani Hanna. Starsi, bogaci w lata swoich doświadczeń, nauczyli się nie zrażać pierwszym niepowodzeniem, wiedzą, że warto być wytrwałym i w tych aspektach też chętnie wesprą młodsze pokolenia. O ile młodsze pokolenia będą ze starszymi w kontakcie. Tymczasem osamotnienie seniorów w Polsce się nasila.
Opuszczenie w starości i co dalej?
Pogłębiający się w Polsce problem samotności starszych osób stanowi wyzwanie naszych czasów. – Jeśli dzisiaj nie wypracujemy długofalowych rozwiązań tj. wolontariat towarzyszący, to w perspektywie kilkudziesięciu lat może okazać się, że mamy do czynienia z epidemią ludzi bez relacji. Sposób, w jaki nasze Stowarzyszenie działa poniekąd uzupełnia pomoc społeczną, funkcjonuje w Polsce od 20 lat, a także Francji. Jednak to kropla w morzu potrzeb. Dlatego nasza działalność i Program „Obecność” są tak ważne. I każdy może ją wspomóc. Samotność jest chorobą przewlekłą, dlatego stałe wpłaty są dla nas takie ważne. Tu serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy wpisali nasz program „Obecność” na listę swoich zobowiązań stałych. To dla nas bezcenne. Nie poprzestawajcie – mówi Joanna Mielczarek.
Aby wesprzeć Program „Obecność”, wystarczy wejść na stronę www.obecnoscpomaga.pl i wspomóc działanie inicjatywy leczącej seniorów z samotności.
Źródło: Medexpress.pl